Złodziej kamery leśnej zatrzymany w Masłońskiem
Profesjonalizm, zaangażowanie i determinacja, a także 25-letnie doświadczenie kryminalnego z Koziegłów przyczyniły się do zatrzymania sprawcy kradzieży.
Po śladach na śniegu, biegnąc ponad 5 kilometrów wytropił i zatrzymał, a następnie rozliczył 40-latka z Masłońskiego.
Do zdarzenia doszło w niedzielę w samo południe. Dyżurny myszkowskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że na terenie masywu leśnego nieznany sprawca ubrany na ciemno w kominiarce dokonał kradzieży kamery leśnej. Na miejscu zjawił się patrol z Koziegłów. Kryminalny szybko ustalił, że w miejscu kradzieży widoczne są świeże ślady pozostawione na śniegu. W obawie przed następnymi opadami śniegu i zatarciem ich, pobiegł w kierunku tam, gdzie one prowadziły. Sprawca próbował zmylić policjantów wchodząc np. do rzeki, czy później na jezdnię. Z determinacją biegł dalej za śladami. Po 5-kilometrowym dystansie, trop zaprowadził go do jednego z mieszkań w miejscowości Masłońskie. Tam razem z kolegą z patrolu zastali dobrze znanego im 40-latka. Mężczyzna zaprzeczał, że nie ma związku z żadną kradzieżą i że nic na ten temat nie wie.Śledczy nie odpuścili. Podczas przeszukania jego mieszkania, odnaleźli całkowicie przemoczone obuwie, które odpowiadało odwzorowaniu pozostawionym na śniegu. 40-latek, dalej upierał się, że nie ma nic wspólnego z kradzieżą foto- pułapki. Wobec powyższego policjanci podjęli decyzję o przeszukaniu pomieszczeń gospodarczych. I tam w jednym z nich natknęli się na zawinięta w folię aluminiową skradzioną kamerę. Mężczyzna przyznał się do winy. Został zatrzymany i usłyszał zarzut. Warta 1000 złotych kamera leśna została odzyskana dzięki profesjonalnej pracy kryminalnej. Odzyskane w całości wraz z kartą SIM urządzenie wkrótce trafi do właściciela. 40-latek stanie przed obliczem sądu, który zadecyduje o jego losie.