W Polsce już można zniszczyć co się chce.
Wyjątkowa sesja relaksująca już w Polsce
Nie chodzi oczywiście o prawo do gnębienia szefa za każdym razem kiedy zajdzie nam za skórę, a o bardzo skutecznej metodzie walki ze stresem, która przywędrowała do nas z Japonii. Pokój furii, to miejsce, gdzie przy pomocy wybranych narzędzi można zniszczyć jakiś komputer, telewizor czy inny sprzęt i to bez żadnych konsekwencji, oczywiście, oprócz pozbycia się złości.
Pierwszy taki pokój w Polsce powstał w Łodzi, a jego pomysłodawcą jest Zdzisław Hoffmann. Inspiracją do stworzenia takiego miejsca była wycieczka po Stanach Zjednoczonych, gdzie takie pokoje furii były dość powszechne. Może przyjść do nich każdy, kto potrzebuje odrobinę się wyżyć. Złość na żonę, stres w pracy czy inne życiowe niepowodzenia, które prowadzą do gromadzenia się w nas złości, mogą szybko zniknąć po takiej oczyszczającej sesji pokoju furii.
Każdy korzystający z takiego udogodnienia może wybrać sobie narzędzie – młotek, kij bejsbolowy, kij do golfa, pałki. Następnie podpisuje regulamin, ubiera ochronne ubranie, w tym kask i okulary i może udać się do pomieszczenia. A tam już czeka na niego prawdziwy raj, gdzie przez 30 min. może rozwalić co tylko zechce. Taka sesja kosztuje 150 zł, ale jej efekty można porównać z relaksującym masażem. A do tego samemu można wybrać podkład muzyczny pod demolkę. Z Żarek Letniska do Łodzi nie mamy daleko, a i połączenie bardzo dogodne. Sto pięćdziesiąt złoty, to też nie taka bardzo wygórowana cena a może taka sesja pomogłaby komuś;)
ŻL