Nie chodzę do Kościoła od ładnych paru lat, odkąd "dziwaczną" prawicę zaczął popierać kościół. Odkąd zaczęło się upubliczniać grzechy księży, afery, przestępstwa. Odkąd zauważyłem że bez pieniędzy nic się u księdza nie załatwi, nawet zaświadczenia nie wyda, bo powie, że na długopis itd, itd.
Zacząłem się już do tego przyzwyczajać, myślę sobie pewnie tak musi być? Świat się zmienia to i Kościół się zmienia. Dzisiaj przeczytałem że KOD to coś ZŁEGO. http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... -ws/02qgkf Mi się akurat KOD podoba, nie chodzę na manifestacje, ale ich popieram.
Mówi to ksiądz, ten który odprawiał czary - mary przed Pałacem prezydenckim, gdy Prezydentem był Pan Komorowski, teraz jak Prezydentem został Pan Duda, czary - mary już nie odprawia, dlaczego? Czy udało mu się już ZŁEGO odpędzić? Byłem bliski nawrócenia, to znów jakiś wariat mi przeszkodził!
No i znów nie pójdę do Kościoła
Oj zielony, zielony czy ty straciłeś wiarę, czy przestałeś chodzić do kościoła? bo to chyba są dwie różne rzeczy. Jezus mówił oddajcie co boskie Bogu, a co cesarskie cesarzowi, tylko, że nasi księża zapominają o tym przykazaniu i mając marne dokonania w doskonaleniu wiary człowieka, wolą bawić się w politykę.
Dla mnie od dziecka Wiara, kościół, ksiądz, to zawsze było jedno. Pamiętam jak Ksiądz na religii mnie uczył, że ksiądz to chodzący po ziemi Anioł. Wiele lat minęło i ja to pamiętam. Nie pamiętam już tego księdza, jak wyglądał, ani nazwiska, ale pamiętam tę salkę katechetyczną, gdzie mieliśmy lekcje religii.
Zielony, nie wiem ile latek sobie liczysz, ale twoja odpowiedź jest zaskakująco dziecinna. Przecież Bóg to absolut i doskonałość, a ksiądz to tylko człowiek więc jak ułomności człowieka mogą zachwiać wiarą w Boga?
W kościół tak, ale ja uważam, że wiara w Boga nie wymaga ani pośrednictwa księdza, ani kościoła.
W kościół tak, ale ja uważam, że wiara w Boga nie wymaga ani pośrednictwa księdza, ani kościoła.
RELIGIJNOŚĆ JEST PRZEJAWEM IRRACJONALNEJ WIARY, I BEZPODSTAWNEJ NADZIEI. Religia z samej definicji jest głupia, ponieważ opiera się na legendach i bajkach, a propaganda kościelna nie ma równych sobie, i pierze mózgi tzw. wiernym, parafianom. Warto wspomnieć że słowo parafianin jest powszechnie używane przez kościół od dawna, a mało kto wie co to znaczy, Parafianin - człowiek ciemny niewykształcony nie umiejący pisać ani czytać. Słownik wyrazów obcych PWN. Także wiara i jakakolwiek religia to bzdura. "Słowo >>Bóg<< jest dla mnie niczym więcej niż wyrazem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych, legend, które są ponadto dość dziecinne. Żadna interpretacja, niezależnie od tego jak subtelna, nie może (dla mnie) tego zmienić" Albert Einstein
Masz rację, jest to wytwór ludzkiej słabości. Ja nie czepiam się kościoła . Chodzę tylko wtedy , kiedy muszę np. na pogrzeb. Dzieci na religię nie zmuszam (daję im wybór). Z księdzem rozmawiam raz w roku czyli na kolędzie. Boga nigdy nie było i nie będzie, ale ludzie wierzą , bo jest im lżej , a wiara u takich ludzi czasami czyni cuda. I niech tak pozostanie.
Szczególnie teraz kościół straci gdy znów zaczynają o aborcji swoje głupie gadanie jakby się na tym znali.
Niebawem cofniemy się do średniowiecza jak pozwolimy na to by pedofile w sutannach ustalali co dla nas jest najlepsze, rzeczywiście wybitni specjaliści do w pierd......lania się w czyjeś życie. I tak na marginesie ich sutanny przypominają płaszcze gestapowców z SS.
Specjaliści
Niebawem cofniemy się do średniowiecza jak pozwolimy na to by pedofile w sutannach ustalali co dla nas jest najlepsze, rzeczywiście wybitni specjaliści do w pierd......lania się w czyjeś życie. I tak na marginesie ich sutanny przypominają płaszcze gestapowców z SS.
Specjaliści