Imprezy kulturalne a bezpieczeństwo
Imprezy kulturalne a bezpieczeństwo
Za kilka dni ważna impreza kulturalna w naszej miejscowości. Przyjedzie wielu uczestników jak i widzów. Będą spacerować po parku. Będą też odpoczywać w parku na ławeczkach. Może spodoba się im przy pierwszej alejce posiana trawa na nierównej( byle jak ugrabionej?)nawierzchni. Może pójdą dalej do sąsiedniej alejki i siądą na ławeczce pod dwoma suchymi brzozami które lada minuta przy silnym wietrze spadną na nic niewinnych ludzi. Myślałem, że może dzisiejsza burza zmieni ten obraz ale chyba nic z tego. Nadzieja jest w gospodarzu miejscowości-Sołtysie który może jeszcze zdąży.
W naszej miejscowości od czerwca zatrudnionych jest w ramach tzw. prac społecznie użytecznych 5 osób, które powinny pracować po 40 godzin miesięcznie, utrzymując porządek i czystość przynajmniej w centrum. Dodatkowo jedna osoba opróżnia tylko uliczne kosze. To naprawdę wystarczające ilość by centrum lśniło czystością, parki były regularnie koszone i nie straszyły chwaty na poboczach. Tak jednak nie jest. Już w maju, po ubiegłorocznych doświadczeniach zgłaszałam w urzędzie konieczność właściwej organizacji pracy zatrudnionych, mówił też o tym na sesji sołtys i nic od ubiegłego roku się nie zmieniło.
Taki pracownik powinien mieć założoną kamizelkę odblaskową i np napis na plecach UG Poraj. Wszyscy widzielibyśmy, że takie osoby pracują. Ja czasami widzę osobę która opróżnia kosze, chociaż teraz w sezonie chyba nie nadąża, bo kosze są przepełnione. Innych osób sprzątających nigdy nie widziałem, poza akcją CLCL 
Ja też widzę brak kontroli nad tymi sprzątaczami - nie wiem na jakiej zasadzie to jest. Czy oni to robią za karę czy za pieniądze, ale odwalają jakąś fuszerkę.
Ja np. dzwonię do UG co jakiś czas żeby opróżnili kosz gminny który mijam po drodze do domu i który się przepełnia i Pan mi odpowiada ze kosze są opróżniane "w miarę potrzeby". A to jest gunwo prawda, bo ten akurat jest opróżniany tylko jak zadzwonię do UG.
Bez sensu, a to jest przecież czyjś obowiązek z UG to nadzorować. Poza tym takiego sprzątacza to nie widziałem nigdy poza obrębem altanki, sklepów, basenu.
Ja np. dzwonię do UG co jakiś czas żeby opróżnili kosz gminny który mijam po drodze do domu i który się przepełnia i Pan mi odpowiada ze kosze są opróżniane "w miarę potrzeby". A to jest gunwo prawda, bo ten akurat jest opróżniany tylko jak zadzwonię do UG.
Bez sensu, a to jest przecież czyjś obowiązek z UG to nadzorować. Poza tym takiego sprzątacza to nie widziałem nigdy poza obrębem altanki, sklepów, basenu.
