„Lawendowa mafia w Kościele”:
https://www.youtube.com/watch?v=LGUTff92ghM. Czas około 12 minut. Kościół po zmianie ustroju nie był w stanie sam się oczyścić. Marsz przez instytucje kościelne zdemoralizowanych duchownych przez komunę zrobił swoje.
Rewolucja seksualna w Kościele? W przygotowaniach do rewolucji obyczajowej na zachodzie brało udział kilka generacji działaczy, tworzących swoistą sztafetą pokoleń. Najważniejsza była grupa aktywistów nie do końca udanej rewolty z 68 r., należących do urodzonego po II wojnie światowej pokolenia „baby-boomers” (urodzeni w okresie powojennego wyżu demograficznego) np. Daniel Cohn-Bendit - 1945, Adam Michnik – 1946, Joschka Fischer – 1948, oraz nieco młodszych, najaktywniejszych uczestników ruchów Nowej Lewicy, która ideologicznie pozostawała marksistowska, ale dystansowała się już wyraźnie od marksizmu klasycznego, związanego z rosyjskim komunizmem i tzw. realnym socjalizmem. Do tego pokolenia należeli m.in. Aleksander Kwaśniewski – 1954, czy Jose Manuell Barosso – 1956. Te dwa pokolenia osiągnęły „wiek polityczny” w połowie lat 80., kiedy dojrzewała idea Unii Europejskiej i one odgrywały i odgrywają decydującą rolę w trzech transformacjach:
1. transformacji skrajnej lewicy (komunistów, maoistów, trockistów, luksemburgistów, a nawet terrorystów) na „socjaldemokratów”.
2. transformacji kapitalizmu w anarchokomunizm.
3. Transformacji Wspólnoty Europejskiej w Unię Europejską i Unii Europejskiej w związek regionów podlegających centralnemu rządowi w Brukseli określającemu jednolity system ekonomiczny i formę kultury.
Bardzo ważną instytucją stojącą na drodze uszczęśliwienia społeczeństwa przez lewice był Kościół. Bez wywrócenia Kościoła „do góry nogami” postęp rewolucji komunistycznej stawał się niemożliwy. Powstało pytanie, jak przeniknąć do struktur kościelnych, aby ośmieszyć religię i skompromitować Kościół? Przecież nie można było wytypować lewicowych działaczy i zmusić ich do święceń kapłańskich, zadecydowano więc, że marsz przez instytucje kościelne dokonają duchowni homoseksualiści. Z badań natury ludzkiej wiadomo, że człowiekiem „zarządzają” dwa najsilniejsze popędy. Jest to potrzeba utrzymania życia i przedłużenia gatunku. Wiadomo, że umierający z głodu człowiek jest gotowy zrobić wszystko dla zdobycia pożywienia. Jest w stanie oddać swoje ciało do dyspozycji innego człowieka za kromkę chleba. Zagłodzenie księży i biskupów jednak nie wchodziło tutaj w grę, choć są również udane próby ograniczania dochodów instytucji kościelnych. Wiadomo również, że człowiek pozbawiony możliwości zaspakajania swej potrzeby związanej z przedłużeniem gatunku (seksualnej) również będzie uzależniony od drugiego człowieka (w klasycznym przypadku od płci przeciwnej). Jak długo człowiek wytrzyma bez seksu, zależy od uwarunkowań genetycznych (silnej woli, psychiki, gry hormonów) oraz wychowania (poczucia własnej godności, moralności, rozwagi i podatność na bodźce zewnętrzne). Ponieważ duchowni są wykluczeni z prokreacji, muszą sobie jakoś dawać rady z popędem seksualnym. Zakaz zawierania związków małżeńskich przez kapłanów wynika częściowo z Biblii, ale ma też wymiar praktyczny, bo eliminuje sprawy spadkowe rodzin kapłańskich. Żonaty kapłan byłby skłonny starać się o zabezpieczenie majątkowe swoich potomków kosztem Kościoła. Obecnie w dobie agresywnej propagandy seksu i pornografii, księża muszą codziennie walczyć ze swą seksualnością. Zdarzają się też próby uwodzenia księży przez wiernych. Ta walka tak wyczerpuje słabszych kapłanów, że najpierw obwiniają Boga o swą słabość, potem tracą wiarę i w końcu ulegają swym namiętnościom. Ideolodzy lewicowi zauważyli też, że chłopcy o skłonnościach homoseksualnych chętnie wybierali seminarium duchowne, mając nadzieje, że przez wprowadzenie się w duchowość chrześcijańską wyzbędą się tych nieakceptowanych skłonności. Właśnie to zjawisko lewica też wykorzystała i wykorzystuje przeciw Kościołowi. W ten sposób seminarzyści o skłonnościach homoseksualnych zostali wytypowani przez lewicę na czołowych rewolucjonistów, wbrew ich woli. Po ukończeniu szkoły będą awansować i tworzyć nowe przywództwo Kościoła. Penetrowanie seminariów przez homoseksualistów zawsze istniało, ale nasilało się wraz ze wzrostem demoralizacji zachodniej i polskiej młodzieży. Wyposzczeni słuchacze seminarium i młodzi księża to znakomity materiał dla męskich homoseksualistów. Ułatwiało to lewicy przenikanie do struktur kościelnych i rozkręcanie tam homoseksualizmu. Podrzucanie homoseksualnej pornografii, listowne propozycje, wnikanie homoseksualistów do młodzieżowych organizacji chrześcijańskich, udział homoseksualistów w pielgrzymkach i innych imprezach chrześcijańskich, to podstawowe działania homoseksualistów koordynowane przez lewicowych działaczy. Jak wiadomo, homoseksualiści są bardzo chętni do uwodzenia i nie trzeba było ich dodatkowo motywować finansowo do aktywności. Do masowej demoralizacji społeczeństw (głównie młodzieży) bardzo przyczynił się rozwój Internetu. Wpłynęło to też destrukcyjnie na duchownych i w ten sposób marsz homoseksualistów przez instytucje kościelne stawał się faktem. C.D.N.